Zadry w sercu zasklepia goryczą łez, które niekontrolowane spływają po twarzy, według mapy jej upadków i dróg donikąd. W onieśmielających smugach światła księżyca będzie obserwować ich wędrówkę, towarzysząc im w drodze ku odrodzeniu swojej niewinności. Delikatnymi tonami nadziei wystuka rytm nowych melodii, według których zostawi naiwne ślady na drodze do harmonii swojego wszechświata, w którym jej dusza nigdy nie zazna już spokoju. Ani dziś. Ani jutro.
model: Johanna Smitz
Mocne...
OdpowiedzUsuńTak silne uczucia czasem trzeba wypuścić... <3
UsuńPod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło!
UsuńZa każdym razem zachwycam się coraz bardziej...
OdpowiedzUsuńDziękuję! To dużo dla mnie znaczy! <3
Usuń