Kępki myśli, absolutnie niczyje, porzucone bezwładnie w kątach świadomości. Samotność w wędrówce, bezimienna, bezradna, splątana w twardym uścisku własnych emocji. Już nie liczysz upadków, przeczesując wewnętrzne wzgórza. Pozwalasz sobie leżeć na zimnej trawie, nieruchomo obserwując zachodzące słońce. Bo wiesz, że wschód przyniesie nowe siły. Przyniesie nowe ciepło bijących obok serc. Przyniesie nową ciebie.
Niezwykle pomysłowa sesja.
OdpowiedzUsuń